Pierwszy raz z glogsterem spotkałam się ponad trzy lata temu. Mówiono o nim na szkoleniu o wykorzystywaniu TIK w edukacji. Ponieważ otrzymałam wtedy do klasy tablicę interaktywną, byłam żywo zainteresowana wszystkimi nowinkami (dla mnie) technologicznymi. Znalazłam w Internecie instrukcję obsługi glogstera i sama spróbowałam go wykonać, potem zaproponowałam swoim wychowankom wykonanie internetowych plakatów z Qvo vadis. Zaskoczyło mnie profesjonalne wykonanie i zapał młodzieży. Forma spodobała im się na tyle, że rok później wykonali kolejne, tym razem z Antygony.
Oto linki do kilku prac:
Quo vadis 1
Quo vadis 2
Antygona1
Antygona2
Tę formę wykorzystuję głównie jako podsumowanie wiadomości z lektury. Określam, jakie treści muszą się w niej znaleźć, np. charakterystyka postaci, własne refleksje na temat utworu, inspirujące cytaty lub co najmniej 1 obraz i 1 utwór muzyczny inspirowanym utworem, jak w przypadku Romea i Julii.
Co zyskuję? Młodzież samodzielnie dociera do informacji, uczy się je selekcjonować, zauważa ponadczasowość utworów, utrwala poznaną lekturę. Poza tym wykorzystujemy nowoczesne technologie, uczniowie nie narzekają, że znów muszą robić to samo. Komputer wykorzystany jest twórczo, to nie bezmyślne i nieproduktywne granie w "strzelanki".
Glogstery oceniam. Niektórzy może się zżymają, że jak to można ocenić. Moje kryteria są następujące: zgodność pracy z wymogami(czy są wszystkie elementy, o które prosiłam), estetyka wykonania (praca czytelna, nieprzeładowana ale i nie za skąpa), poprawność merytoryczna, językowa, ortograficzna i interpunkcyjna. Te informacje otrzymują oczywiście wcześniej, by się do nich mogli dostosować.
Zawsze poświęcam czas na omówienie na lekcji każdego plakatu, jego plusów i minusów (mam niewielkie klasy, więc z reguły 1 h wystarcza). Zlecam wykonanie glogsterów co najwyżej raz w roku, bo niestety podstawa programowa mnie goni.Czasem wykorzystuję wykonane przez wcześniejsze roczniki plakaty na lekcję podsumowującą.
Chociaż korzystam z tej formy głównie przy omawianiu lektur, można użyć jej do, np. zebrania motywów literackich, wiadomości o epoce czy pisarzu.
Jeśli ktoś z czytających zainteresował się glogsterami, a nigdy ich nie tworzył, podczepiam link z INSTRUKCJĄ ze strony CEO.
sobota, 26 maja 2018
poniedziałek, 7 maja 2018
Akcja lekcja - kolorowy rozbiór zdania
Od jakiegoś czasu obserwuję niechęć młodzieży do gramatyki języka polskiego. Słyszę jęki, że nudne jak matematyka. Hmmm... Właściwie porównanie do matematyki nie jest nieuzasadnione. I tam, i tu trzeba użyć logiki. Niestety z nią też coraz trudniej - kojarzenie faktów, łączenie w ciągi przyczynowo - skutkowe. Mam wrażenie, że moi obecni uczniowie to kinestetycy i wzrokwcy, słuchowcy jakby wymarli. I można by założyć ręce , i narzekać na czasy, zwyczaje, uczniów. Ale się nie załamujemy i próbujemy!
Najpierw na kartce drukuję proste zdanie, np. Łaciata krowa jadła zieloną trawę. Litery powinny być dość duże, by z ostatnich ławek można było odczytać. Odcinam każdy wyraz i przyczepiam magnesami do tablicy, układając w zdanie. Drukuję też kolorowe karteczki z nazwami części zdania. Najlepiej, by nie zmieniać koloru karteczek do końca edukacji, młodzież kojarzy kolory z częścią zdania (dobre dla wzrokowców). Następnie każę znaleźć podmiot i orzeczenie. Zdejmujemy karteczki KROWA i JADŁA. Rysujemy między nimi kreskę ze strzałkami w obie strony. Wskazujemy młodzieży związek główny. Przy słowie KROWA przyczepiamy kolorowy napis PODMIOT, a przy JADŁA kolorowe ORZECZENIE. Następnie bierzemy do ręki słowo ŁACIATA, pytamy, z którym ze słów wchodzi związek: z "krowa" czy z "jadła". Pokazujemy zależność, łączymy pytaniem i przyklejamy kolorowy napis PRZYDAWKA. Podobnie postępujemy z pozostałymi wyrazami. W ten sposób naprawdę ROZBIERAMY ZDANIE ;) Moim uczniom podoba się ta wizualizacja "rozbieranki".
Takich zdań wydrukowanych i pociętych robię kilka. Najpierw robimy na tablicy całą klasą, a potem w grupach. Młodzież w zeszytach używa kolorów takich jak na tablicy. Ja wykorzystuję: pomarańcz jako podmiot, czerwień - orzeczenie, różowy - przydawka, zielony - okolicznik, niebieski - dopełnienie.U mnie się sprawdziło. Podzielcie się wrażeniami, jak Wam poszło.
Najpierw na kartce drukuję proste zdanie, np. Łaciata krowa jadła zieloną trawę. Litery powinny być dość duże, by z ostatnich ławek można było odczytać. Odcinam każdy wyraz i przyczepiam magnesami do tablicy, układając w zdanie. Drukuję też kolorowe karteczki z nazwami części zdania. Najlepiej, by nie zmieniać koloru karteczek do końca edukacji, młodzież kojarzy kolory z częścią zdania (dobre dla wzrokowców). Następnie każę znaleźć podmiot i orzeczenie. Zdejmujemy karteczki KROWA i JADŁA. Rysujemy między nimi kreskę ze strzałkami w obie strony. Wskazujemy młodzieży związek główny. Przy słowie KROWA przyczepiamy kolorowy napis PODMIOT, a przy JADŁA kolorowe ORZECZENIE. Następnie bierzemy do ręki słowo ŁACIATA, pytamy, z którym ze słów wchodzi związek: z "krowa" czy z "jadła". Pokazujemy zależność, łączymy pytaniem i przyklejamy kolorowy napis PRZYDAWKA. Podobnie postępujemy z pozostałymi wyrazami. W ten sposób naprawdę ROZBIERAMY ZDANIE ;) Moim uczniom podoba się ta wizualizacja "rozbieranki".
Takich zdań wydrukowanych i pociętych robię kilka. Najpierw robimy na tablicy całą klasą, a potem w grupach. Młodzież w zeszytach używa kolorów takich jak na tablicy. Ja wykorzystuję: pomarańcz jako podmiot, czerwień - orzeczenie, różowy - przydawka, zielony - okolicznik, niebieski - dopełnienie.U mnie się sprawdziło. Podzielcie się wrażeniami, jak Wam poszło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)