Dlaczego? Bo czułam wewnętrzną potrzebę. Ta myśl we mnie pęczniała, rosła od dawna i przeszkadzała żyć. W głowie tysiące pomysłów, w realizacji paręnaście, a zrealizowanych kilkadziesiąt, żeby nie powiedzieć kilkaset. I praktycznie oprócz mnie, i młodzieży, nikt nic o tym nie wie. Przyczyna - skromność??? Nie sądzę. Lubię się chwalić. Słuchać pochwał, peanów na swój temat (Ach, któż z nas nie lubi?). To raczej kompleksy i obawa, że to co robię, nie jest wystarczająco dobre, że nie odkrywam niczego nowego, że nie jestem/będę dla czytelników ciekawa... A potem przyszła refleksja, że , jak to, uczę młodych, że trzeba pokonywać swe lęki, odkrywać świat, spełniać marzenia, a sama tchórzę. I dlatego tu jestem, i dlatego chcę pisać.
Ze swego miejsca przed komputerem dzisiaj, w prima aprilis, serdecznie zaglądających WITAM i przed Wami się otwieram.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz