niedziela, 24 marca 2019

Akcja inspiracja - tangramy na polskim i nie tylko

Tangram to chińska łamigłówka, znana od ok. 3000 lat. Składa się z siedmiu elementów w postaci figur geometrycznych, powstałych przez rozcięcie kwadratu. Nazwa pochodzi od połączenia słów Tang (nazwa chińskiej dynastii) i gramma (greckie słowo oznaczające znak). Gra polega na układaniu różnych figur z tzw. tanów, czyli puzzli układanki.
Pomysł wykorzystania tangramu na lekcjach polskiego nie jest mój. Po raz pierwszy spotkałam się z nim na jednym ze szkoleń wydawnictwa GWO. Postanowiłam wprowadzić go na swoje lekcje niedawno - rok temu, przy okazji pracy z czasownikiem. Teraz sobie znów o nim przypomniałam, bo właśnie męczę z czwartaczkami określanie form czasownika i dzieciaki maja już dość żmudnych ćwiczeń, więc zadania w formie logicznej łamigłówki będą miłym akcentem lekcji.
Niestety, przygotowanie na lekcję takich tangramów nieco czasu zajmuje. Jeśli chcesz, by każde dziecko wykonało zadanie samodzielnie, musisz wydrukować tyle tangramów, co uczniów i jeszcze KONIECZNIE pociąć, włożyć do oddzielnej koperty każdy. Można robić w parach - to trochę mniej roboty. Można zalaminować i wykorzystać w przyszłych latach. Mój tangram na jutro wygląda tak:
Pobrać go możecie STĄD.
Szykuję kolejne tangramy na historię jako powtórzenie wiadomości.
Kilka gotowych tangramów znajdziecie u Polonistki przy tablicy
Lub z przywołanego już WYDAWNICTWA
Poczytać jeszcze o tanach u PANI KOWALSKIEJ
Plusy wykorzystania tangramów na lekcjach:
- rozwijanie kompetencji kluczowych (myślenie matematyczne na polskim/historii),
- nauka cierpliwości,
- nauka logicznego myślenia,
- wzmocnienie sprawności manualnej oraz koordynacji wzrokowo - ruchowej.

sobota, 9 marca 2019

Akcja lekcja - Rzeczowniki znamy, przez przypadki je odmieniamy

Lekcja powstała na hospitację. Czwartoklasiści byli już po jednych zajęciach o rzeczowniku, na których m.in. wprowadziłam przypadki. Na kolejnych mieliśmy ćwiczyć odmianę. Wydawałoby się, że lekcja typowo ćwiczeniowa i ciekawie nie da się jej przeprowadzić. Mnie się jednak udało :) Poszperałam w Internecie, materiału było mnóstwo i oto co wyszło.
Przed wejściem do klasy uczniowie losowali grupę, w której będą pracować. Na początku powtórzyliśmy wiadomości z poprzednich zajęć. Ponieważ nie mam w klasie tablicy multimedialnej tylko dostęp do rzutnika, więc wyświetliłam krzyżówkę, a jednego z uczniów posadziłam przy komputerze, by na bieżąco ją uzupełniał. Wzięłam ją z podręcznika dla nauczyciela z Nowej Ery, więc wybaczcie, że jej nie zamieszczę na swoim blogu, bo złamałabym przepisy. Po tym zapisaliśmy temat, wkleiliśmy cel i kryteria sukcesu.
Dzieciaki miały nauczyć się w domu pytań kolejnych przypadków. By sprawdzić czy wykonali zadanie przygotowałam dla nich trimino. Pierwszy raz mieli z nim do czynienia, więc trzeba było wyjaśnić, na czym zabawa będzie polegać. Przy okazji zapytałam o nazwę figury geometrycznej, z jakiej wykonałam trimino (kompetencje kluczowe!) i jej właściwość (trójkąt równoboczny - zapis pojawił się na tablicy). Grę możecie pobrać TU. Gdybyście chcieli zrobić własne, to podaję link do generatora TRIMINO
Następnie w grupach odmieniali rzeczownik fasola przez przypadki i liczby (zeszyt ćwiczeń z wydawnictwa GWO, na którego podręcznikach pracuję, ćw. 3/50). Potem rozdałam im układankę z odmiany rzeczowników, którą znalazłam na blogu Blue School. Zabaw polega na dopasowaniu do okien tabelki rzeczowników w odpowiednim przypadku. Bardzo ciekawe zadanie, angażowało ogromnie uczniów. Odkryli samodzielnie, że niektóre wyrazy pasują do kilku przypadków. Chodzi jednak o to, by tak ułożyć, by każde pole było zapełnione. Grę możecie pobrać z bloga Blue-Niki(pseudonim autorki pomysłu), oto LINK
Na koniec wróciliśmy do ćwiczeń GWO. Zadanie (ćw. 5/51) polegało na dokończeniu zdań wskazanym rzeczownikiem oraz określeniu formy gramatycznej - przypadek i liczba. (Możecie znaleźć ćwiczenia na egzemplarzu okazowym TUTAJ)
Może nie uwierzycie, ale zajęło nam to tylko 45 minut.Bardzo intensywne 45 minut. Sama byłam zdziwiona, jak wiele udało nam się zrobić. A już miodem na serce była odpowiedź dzieciaków na pytanie pani dyrektor, czy lubicie język polski. Gromkie tak sprawiło, że uśmiechałam się przez cały dzień.